niedziela, 25 marca 2012

Dry shampoo

Cześć! :) Z tej strony Anżyl i Wera, przygotowałyśmy dzisiaj dla Was kilka notek (RAZEM!). Pierwsza dotyczy genialnego według nas produktu, a mianowicie chodzi o suchy szampon firmy Syoss. Wiem, że wiele osób nie przepada za tą firmą, ale wiadomo że każde włosy inne i dlatego też, każdy potrzebuje innej pielęgnacji. Na moje włosy produkty Syoss'a działają rewelacyjnie (Wera) i używam ich od dłuższego czasu. Bardzo możliwe, że post o produktach tej firmy kiedyś się tutaj pojawi ;) Postanowiłyśmy pokazać Wam jakie efekty przynosi zastosowanie takiego właśnie szamponu. Andżelika pierwszy raz użyła go dosłownie przed chwilą, u mnie i jest zachwycona ;). Sposób użycia jest dziecinnie prosty. Wystarczy położyć ręcznik na ramionach, dobrze rozczesać włosy i wstrząsnąć pojemnikiem przed użyciem. Następnie rozpylać krótkimi seriami z odległości ok. 20 cm. Po aplikacji należy "masować" głowę ręcznikiem i ewentualne resztki usunąć za pomocą suszarki. W efekcie włosy są miękkie, pięknie się błyszczą i co najważniejsze są niesamowicie odświeżone! Produkt ten daje 1 dodatkowy dzień świeżości, więc gdy nie masz czasu by umyć włosy jest to genialne rozwiązanie, tym bardziej, że cały zabieg trwa niecałe 10 min ! Ciekawe efektu ? Wypróbujcie same! ;) Dry shampoo jest dostępny praktycznie w każdej drogerii czy w Rossmannie, a jego cena nie jest specjalnie wygórowana. Jedno opakowanie wystarczy mi na 4/5 "myć", ale u każdego ta ilość może być inna, ponieważ zależy to od długości włosów. Dostępne są dwa rodzaje produktu: Pierwszy to "Fine powerless hair", a drugi to "Quickly re-greasing hair". Wypróbowałam i ten, i ten szampon i powtarzam po raz kolejny - Jestem bardzo zadowolona :) Parę zdjęć produktu, a potem szybki "kurs" :P

1. Na rozczesane włosy aplikujemy szampon. Muszą to być krótkie serie i odległość mniej więcej 20cm.
2. Na włosach widoczna jest szara warstwa szamponu, przez co dostajemy efekt siwych włosów.
3. Wycieramy głowę ręcznikiem i dokładnie rozczesujemy.
4. Ewentualne resztki po szamponie usuwamy za pomocą suszarki.
5. I otrzymujemy efekt - świeże, lśniące włosy :))

Anżyl i Wera


sobota, 17 marca 2012

Najlepsi!



Witam Was, z tej strony Anżyl. Jak wam mija dzień ? Bo mi cudownie, świetna pogoda, najlepsi ludzie i dobra zabawa, czego więcej chcieć ? ":)" A swoją drogą to mam wielką nadzieje, że dziewczyny mnie nie zabiją za zdjęcie powyżej, bo chcę jeszcze troszkę skorzystać z życia hehe. No więc przejdźmy do rzeczy, dodaje ten post z dedykacją dla Pań znajdujących się na zdjęciach. Nie wiem jakby to było gdybym Was nie poznała, nie byłoby tyle wspaniałych przygód, które nigdy nie zostaną zapomniane. I to również wasza zasługa, że codziennie się uśmiecham. Dziękuje Wam za pomoc, wsparcie, i szczególnie za to, że wytrzymujecie ze mną :D. Nie wiem co jeszcze napisać, ale wiem tyle że jesteście wspaniałe! Po raz setny dziękuję! :* 

Gdziekolwiek się znajduję, mój świat tworzą przyjaciele <3.

wtorek, 13 marca 2012

White flowers

Hej! Szybciutki post na dzisiaj - kolejny outfit. Tym razem w roli modelki Natic ;) Pamiętacie tą śliczną białą bluzeczkę, którą kupiłyśmy z dziewczynami w sobotę? To właśnie z nią stworzyłyśmy set, który nie jest za kolorowy, ale zdecydowanie nie należy do tych "cichych", nudnych zestawów. Oczywiście bluzeczka jest na tyle prześwitująca, że koniecznością było założenie czegoś pod spód. Do tego grafitowe spodnie i wygodne czółenka na niskim obcasie. Jako dodatki Natalia dobrała sobie dużą, czarną, (sprawiającą wrażenie ciężkiej) bransoletę oraz duże czarne kolczyki-koła. Outfit jest całkiem wygodny i można w nim spokojnie iść na kawę z koleżankami, do chłopaka czy na zakupy :) Małym, uniwersalnym dodatkiem jest również niewielka czarna torebeczka, do której można wrzucić wszystkie najpotrzebniejsze drobiazgi :) A z resztą, oceńcie sami! :





Wera i Natic

poniedziałek, 12 marca 2012

Do it yourself

Cześć! Nie wiem co się dzieje z dziewczynami, ale żadna nie ma czasu, ochoty, ani Bóg wie czego jeszcze żeby tutaj cokolwiek wstawić. Po raz kolejny więc muszę sama kombinować post. Chciałam Wam dzisiaj pokazać prosty sposób na przerobienie bluzki. Nie mam niestety zdjęć z samego "tworzenia", ponieważ swoją zrobiłam parę dni przed Sylwestrem. Jest to naprawdę łatwe zadanie, ale trzeba przyznać troszkę czasochłonne. Ja robiłam moją "na raty", bo szczerze mówiąc była to dość żmudna praca, a ja oczywiście zawsze brałam się za szycie dopiero późnym wieczorem i prawie nie widziałam na oczy ;) W efekcie prosta bluzka może zamienić się na jedyną, niepowtarzalną i to jest w tym najlepsze! Jeżeli samemu biorę się za jakąś przeróbkę to prawie zawsze mam gwarancję, że nikt inny nie będzie takiej miał! Można więc wymyślić co tylko się chce, jakikolwiek motyw. Ja wybrałam całkiem prosty, który od dawna krzątał się po mojej głowie ;>. A co tam będę gadać, zobaczcie sami! :

Co będzie potrzebne: 
-prosta, czarna t-shirtka, (może być też bokserka, lub inny prosty krój)
 

-cekinowa taśma (dowolny kolor); dostępna w większości pasmanterii


-igła i nitka (pod kolor cekinowej taśmy)
-odrobina cierpliwości i kreatywności :)

Co trzeba zrobić:
-najpierw należy odmierzyć taką długość taśmy, by starczyło jej na paski (w zależności od długości i szerokości bluzki mogą być różne pod względem ilości i długości - wedle uznania) 
-następnie proponuję przyłożyć je do bluzki i sprawdzić czy są ułożone w mniej więcej tej samej odległości
(lepiej uniknąć sytuacji, w której jeden pasek jest od drugiego w odległości 10 cm, a drugi przykładowo 18)
-kolejną podpowiedzią jest, by podkleić pasek taśmą dwustronną - ja tak zrobiłam i dzięki temu paski się nie zsuwały i szyłam prosto
-późniejszy etap to szycie, należy obszyć pasek z każdej strony by się nie podwijał, ani odstawał
-na koniec wystarczy przymierzyć bluzkę i cieszyć się efektem :)

Taka bluzka może pasować na wiele okazji, ale według mnie najlepsza jest właśnie na Sylwestra, dyskotekę czy jakąkolwiek inną imprezę ;)

Efekt:



Pierwsze zdjęcie najlepiej pokazuje moją przeróbkę ;)
Wera







niedziela, 11 marca 2012

Friday evening

Hej! Właśnie siedzę w moim najwygodniejszym na świecie łóżeczku ,piję herbatkę i tak sobie myślę, że trzeba by tu coś wstawić. Jak już wspominałam, podejrzewałam że piątkowy wieczór spędzę z dziewczynami. Spotkałyśmy się u Eweliny, nachrupałyśmy ciasteczek i wypiłyśmy litry kawy. Oczywiście nie obyło się bez śmiechu ;). Ja osobiście nie czułam się na początku najlepiej. Bolała mnie głowa i strasznie chciało mi się spać, ale Natalia nie pozwoliła spędzić mi tego wieczoru w łóżku. I w sumie bardzo jej za to dziękuję(znowu), bo te śmichy chichy naprawdę poprawiły mi humor i moje samopoczucie podskoczyło o brakujące 50% :). Niektórzy załapali się na masaż specjalistki Eweliny, a niektórzy (Bobo Anżyl) pogwałcili mojego mężczyznę! Nie ma co więcej gderać na ten temat, wrzucam parę zdjęć. Enjoy!
 
 
 
 GWAAAAAAAAAAAAŁT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Słiiiiiiiit focia!
Wera

sobota, 10 marca 2012

Something new

Good evening! :) Tu Wera i Anżyl, wstawiamy kolejny post ;D Dzisiaj rano wyskoczyłyśmy w trójkę (z Eweliną) na małe zakupy. Buszowałyśmy po sklepach, aż trafiłyśmy do jednego, który wkrótce będzie zlikwidowany i aktualnie panuje w nim promocyjny szał. Zniżki są naprawdę atrakcyjne i udało nam się co nieco wyszperać! :) Ewelina kupiła sobie jeansowe spodenki o długości do połowy uda i to za GROSZE! W ręce Anżyla wpadła spódniczka z tego samego materiału o naprawdę diabelskiej długości! ]:-> Mi natomiast w oko wpadły czarne spodnie z ciekawymi, połyskującymi wstawkami z boku oraz śliczna , pojemna kopertówka ;) A to nie koniec, szperając po wieszakach znalazłam uroczą, koronkową, białą "bluzeczkę" z długim rękawem i od razu pomyślałam sobie o Natalii! Ostatnim łupem jest duża. "kuferkowa" torba w ciekawy wzór. Udało się nam więc kupić coś dla każdej z nas, ponieważ Anka wyszła wczoraj z owego sklepu bogatsza o parę jasnych dżinsów! ;)  Poza tym kupiłam sobie dzisiaj lakier do paznokci w jaskrawym, czerwonym kolorze :) Hope you like it!






Wera i Anżyl ;)

Session

Witam Was, z tej strony Anżyl <xoxo>. W czwartek odbyła się mini sesja, w której grałam rolę modelki. Szczerze mówiąc nie jestem idealna w pozowaniu do zdjęć, ale czasem można spróbować. No więc tak, głównym elementem całego setu były zdecydowanie zakolanówki, które strasznie mi się podobają i są modne w tym sezonie ;P. Zdjęcia miały zostać zrobione w plenerze, ale niestety pogoda na to nie pozwalała, więc popstrykałyśmy troszkę w cieplutkim domciu :). Atmosfera była niesamowita, i był jeden wielki plus, a mianowicie fotograf poprawiła mi humor za co bardzo Jej dziękuje ;*! A teraz efekty sesji :






Anżyl :)



czwartek, 8 marca 2012

Nothing about nothing.

Witojcie! Witam Was w istnie szampańskim humorze i zawdzięczam go takiemu jednemu Bublowi i Naticowi! (Jeszcze raz wielkie dzięki Nat! :*) Nie przygotowałam żadnego outfitu, w sumie dodaję post o niczym ... Chciałam namówić Andżelikę, albo Natalię, żeby napisały coś od siebie, ale jakoś nie mogą się za to zabrać. Jak minął Wam dzień? Mi genialnie pomijając to, że niestety dostałam miażdżącą jedynkę z historii. Ale nawet to nie było w stanie zepsuć mi humoru :) Czuję się jakby była już 23, a tu dopiero parę minut po 20... Chociaż w sumie to dobrze bo muszę zabrać się za lekcje. Może ktoś jest chętny i chce je zrobić za mnie ? :) <laaaas_rąk!> Jutro piąteczek, mam nadzieję, że te 7 godzin w szkole minie równie przyjemnie jak dzisiaj, obym tylko nie była taka senna.. Macie już jakieś plany na jutrzejszy wieczór, na weekend? :> Podejrzewam, że ja spotkam się z dziewuszkami i jeśli faktycznie tak będzie to postaram się o jakieś zdjęcia ;) A w sobotę być może Jaszkowo i zawooody ;) See you soon!
No i tak w ogóle to życzę wszystkiego mega dobrego wszystkim Paniom i Panienkom ! :D
                                            Wera:P

środa, 7 marca 2012

The first outfit

Witajcie! Jak minął dzień i jak podoba Wam się pogoda? Według mnie mogłoby być odrobinę cieplej, ale nie wymagajmy niemożliwego i z cierpliwością poczekajmy do prawdziwej wiosny :). Ahhh jak świetnie by było gdyby było już ze 20 stopni na plusie! Albo chociaż 10... ;D Dzisiaj od samego rana było niestety naprawdę chłodno. ;( No ale nic, nie o tym miałam zamiar napisać. Dzisiejszy post dotyczy pierwszego outfitu. Jest to niestety bardzo szybki outfit, wymyślony dosłownie w minutę ;P Jest to prosty strój, ale mnie się bardzo podoba. Głównym elementem nie jest jednak modna w tym sezonie bluzka z łatami na łokciach, ale dodatki! Oj tak! :) Tutaj puściłam wodze fantazji ... ; ) Przede wszystkim króluje świetny pasek, który idealnie komponuje się z kolorem bluzki i butów! Dodatkowo założyłam malutkie złote kolczyki w kształcie kokardek oraz kilka bransoletek. Całość dopełniłam wisiorkiem na długim łańcuszku. Nie chciałam przesadzić, ponieważ kieruję się złotą zasadą, którą kiedyś usłyszałam od Wery, a mianowicie "Co za dużo to niezdrowo!" :) 












poniedziałek, 5 marca 2012

Something about us

Wera
No więc... mam na imię Weronika i to właśnie jestem prawowitą właścicielką bloga :) Przede wszystkim interesuję się jazdą konną i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez koni. Poza tym bardzo lubię szkicować i robić zdjęcia :D Ciekawią mnie także języki obce, a w szczególności język angielski. Co jeszcze mogę o sobie powiedzieć? Nie mnie oceniać mój charakter, ale mogę śmiało powiedzieć, że jestem zwariowaną indywidualistką, która lubi postawić na swoim :) No i może nie powinnam się do tego przyznawać, ale lubię się kłócić, a raczej prowadzić dyskusję :D Urodziny obchodzę 2 marca :)).

Anżyl
Przedstawiam Wam Andżelikę :) Podejrzewam, że to ona będzie się tutaj najwięcej udzielać:D Nie znam osoby, która bardziej niż ona choruje na coraz słynniejszą chorobę zwaną głupawką. Potrafi śmiać się godzinami, chociaż czasami nawet sama nie wie z jakiego powodu, Jej zainteresowania to przede wszystkim fotografia. Muszę jednak zaznaczyć, że jest naprawdę dobra w pchnięciu kulą no i... skubana jest silna! Jeśli jednak potrzebujecie porad sercowych śmiało walcie właśnie do niej, ponieważ chociaż ona o tym nie wie (i pewnie zrobi mi krzywdę jak to przeczyta) często nazywamy ją Łamaczką serc. Możecie się więc domyślić skąd taka nazwa...;) Urodziny : 21. sierpnia.

We're only getting started!

Cześć! Od dłuższego czasu zastanawiałam się czy założyć bloga czy też nie. Dużo osób mnie o to prosiło, jednak ja nigdy nie miałam odpowiedniej motywacji, a raczej sądziłam, że nie poradzę sobie z takim zadaniem :).  Jednakże im więcej o tym myślałam, tym bardziej się przekonywałam. Wpadłam jednak na nietypowy pomysł. Zaproponowałam moim koleżankom współpracę i ku miłemu zaskoczeniu obyło się bez dłuższego namawiania, czego myślałam, że nie uniknę. Tak więc będziemy tego bloga prowadzić razem :D (Na zmianę wrzucać tu posty, oczywiście każdy z nich będzie podpisany przez osobę, która go doda). Możliwe też, że czasami będziemy razem dodawać tutaj wspólne wpisy, łączyć siły etc. Mam więc nadzieję, że blog będzie cieszyć się dużym zainteresowaniem :) Niedługo pojawi się tutaj wpis, który pokrótce opisze każdą z nas :)
                                                                                                                                                      Wera